....................................................................................................
Mieszkaniec SC
-Jestem nianią do dzieci
*uśmiecha się*
-Kocham wszystkie dzieci ,dlatego podjęłam się tej pracy
*je ciasto*
Offline
Burmistrz miasteczka Landay
- no to chyba nawet jest to przyjemny zawód.
* Śmieje się *
- chociaż dzieci często potrafią dać nieźle w kość .
* Pije sok *
* Uśmiecha się *
Offline
Mieszkaniec SC
-no tak czasami ciężko nad nimi zapanować
*śmieje się*
-A ty czym się zajmujesz ?
* dokańcza ciasto*
Offline
Burmistrz miasteczka Landay
- Dokładnie.
* Śmieje się *
- Sama niedługo będę mamą.
* Uśmiecha się *
- Emm..jestem nauczycielką, pracuję w banku oraz jestem sprzedawcą *
* Pije sok *
Offline
Mieszkaniec SC
*uśmiecha się*
-To świetnie pewnie ojciec dziecka opiekuje się tobą jak może
*pije sok*
- oO to masz duużo na głowie
Offline
Burmistrz miasteczka Landay
- Ojciec dziecka..
* Śmieje się *
- Nie jestem z nim..
* Dopija sok *
- O taak ! Mam dużo na głowie..
* Uśmiecha się *
Offline
Mieszkaniec SC
-ojej przepraszam że zapytałam
*patrzy w podłogę*
-A ja właśnie szukam chłopaka
*uśmiecha się*
Offline
Burmistrz miasteczka Landay
- Nie, nic się nie stało. Chyba nie jest tak źle.
- W takim razie życzę trafnych poszukiwań.
* Śmieje się *
[ w rl musiałam zejść z kompa i zaraz znowu będę ]
Offline
Mieszkaniec SC
-dziękuje a znasz jakichś wolnych panów w tym mieście ?
*śmieje się*
Offline
Burmistrz miasteczka Landay
* Śmieje się *
- Aktualnie wolny jest ten mój, ale chyba jednak do niego wrócę..
Dziecko raczej powinno mieć ojca.
* Uśmiecha się *
- Raczej nie ma. Miejmy nadzieję, że będzie ich więcej.
* Śmieje się *
Offline
Mieszkaniec SC
- Raczej tak dziecko powinno mieć ojca
*uśmiecha się*
-Miejmy nadzieje bo inaczej umrę jako panna
*śmieje się*
-no coż musze już isc
-Pa
*płaci za siebie*
*wychodzi*
Offline
Burmistrz miasteczka Landay
- No na pewno.
- Jeszcze trafisz na jakiegoś.
* Uśmiecha się *
- Miło było Cię poznać.
- To do zobaczenia.
* Uśmiecha się *
* Płaci za siebie *
* Wychodzi *
Offline
Mieszkaniec SC
*przychodzi razem z Isabel*
*siadają przy stoliku*
-Co chcesz zjeść?-pyta
(Isabel)-ja chcę
*uśmiecha się*
(Harriet)-a ja wezmę
*jedzą*
(Harriet)-i jak smakuję ci ?
(Isabel)-pyszne
*śmieję się*
(Harriet)-to dobrze bo będziemy tu częstymi gośćmi
*uśmiecha się*
(Isabel)-a jutro też tu przyjdziemy?
(Harriet)-nie wiem zobaczymy
*popijają*
*dokańczają ciasto*
*Harriet bierze Isabel za rękę*
*wychodzą*
Offline